– Polski rząd już 2,5 roku temu poinformował, że zmieni zasady systemu wsparcia dla energetyki odnawialnej poprzez wprowdzenie ustawy o odnawialnych źródłach energii. Lobbing przemysłu i brak zgody pomiędzy trzema ministerstwami doprowadziły do powstania kolejnych projektów ustawy, pozostawiając inwestorów w niepewności – pisze „Financial Times” w artykule poświęconym sytuacji na polskim rynku energii odnawialnej.
„FT” przypomina, że pierwsza wersja projektu ustawy o OZE została pokazana przez polski rząd w grudniu 2011 r., a kolejne wersje prezentowano odpowiednio w kwietniu, lipcu i październiku ubiegłego roku. – Ustawa o OZE miała wejść w życie w styczniu, a teraz bardziej prawdopodobny wydaje się rok 2014 – informuje brytyjski dziennik, dodając, że zamieszanie z nowymi regulacjami dla energetyki odnawialnej w Polsce negatywnie wpływa na wizerunek Polski wśród zagranicznych inwestorów, a w artykule poświęconym inwestycjom na polskim rynku OZE opisuje także zamieszanie panujące obecnie na rynku zielonych certyfikatów.
„FT” informuje ponadto, że w kwietniu tego roku premier Donald Tusk powiedział, że unijny cel produkcji 15% zielonej energii będzie przez Polskę osiągnięty, ale w sposób, który nie doprowadzi do wzrostu cen energii. – To oznacza ograniczone wsparcie dla relatywnie drogich technologii OZE i kontynuację strategii bazującej na wykorzystaniu węgla – podsumowuje „Financial Times”.
„Financial Times” podkreśla także, iż brak ustawy o OZE wstrzymuje inwestycje w rozwijającej się dotychczas w szybkim tempie polskiej branży energetyki wiatorwej. „FT” pisze, że o ile w 2012 roku do sieci w naszym kraju podłączono ok. 880 MW nowych farm wiatrowych, w tym roku może być to tylko połowa tej liczby, a w pierwszym kwartale do sieci energetycznych podłączono 148 MW wiatraków, co jest jednak efektem inwestycji rozpoczętych dużo wcześniej. Prestiżowy dziennik podkreśla, że obecnie inwestycje na polskim rynku zielonej energii nie są rozpoczynane na skutek niepewności inwestorów i niechęci do ich finansowania przez banki.
Źródło: gramwzielone.pl